Upływających wakacji Harry nie mógł zaliczyć do najprzyjemniejszych, pomimo tego, że Dursleyowie przestali go dręczyć psychicznie czy zaganiać do fizycznej harówki. A to wszystko dzięki dyrektorowi, który, działając zapewne w dobrej wierze, wysłał list do wujostwa Harry?ego, próbując nakłonić ich do zmiany podejścia i przełamania ich antymagicznej postawy. W odpowiedzi rodzina zaczęła chłopca zupełnie ignorować, a biorąc pod uwagę to, że Harry'ego cały czas męczyły wspomnienia Turnieju Trójmagicznego, ta zupełna izolacja i brak jakiegokolwiek zajęcia były najgorszym, co mogło go w tamtej chwili spotkać. Niczym niezajęte myśli wciąż analizowały najdrobniejsze szczegóły tragicznych wydarzeń, o których tak bardzo pragnął zapomnieć. [nie ja napisalam tekst, udostepniam tutaj po prostu]