Nie wiem, jak mam określić tą "powieść" ze względu na problemy ze zdefiniowaniem gatunku. Właściwie, to planowałam umieścić wszystkie nominacje, których się trochę nazbierało przez ten rok urzędowania na wattpadzie, gdy już zacznę publikować tu swoją historię, jednakże, znając mnie, nie napiszę nic sensownego (czytaj: nic, co zatwierdziłabym, jako zdatne do przeczytania) przez najbliższy "ruski rok". Rozwiązanie problemu doradziła mi urocza istotka pod pseudonimem @Hanksoooowa, toteż pojawia się to "literackie arcydzieło", zawierające moje liczne (w większości niezrozumiałe) słowotoki, ale liczę, że może jednak znajdzie się ktoś, kto przez to przebrnie. Także więc tego, zapraszam do lektury :) Za piękną okładkę dziękuję: @neverwinternight