Silny ból w skroniach i zawroty głowy skutecznie uniemożliwiały jej skupienie myśli. Miała halucynacje, wszystko wokół wirowało. Nie wiedziała czy to jawa czy sen. Czuła smaganie wiatru na policzkach i metaliczny smak w ustach. Zbliżała się do niej wielka jasność, pochłaniająca wszystko w zasięgu wzroku. Gdzie kolwiek spojrzała widziała tańczące kształty przebierające ludzką postać, które nucąc melodię przyprawiającą o dreszcze, zataczały co raz ciaśniejsze koło. Nim całkiem straciła świadomość usłyszała jeszcze swoje imię, nawoływanie z oddali. Upadła i ogarnęła ją ciemność. Pomimo tego, że wnikła w światło.