List Do Potomków Huncwockiej Krwi
  • LECTURAS 5,051
  • Votos 304
  • Partes 12
  • LECTURAS 5,051
  • Votos 304
  • Partes 12
Continúa, Has publicado jul 31, 2016
Hogwart, szkoła która przez wielu nazywana jest "drugim domem". To właśnie jej korytarzami przechadzali się najwięksi żartownisie, oddani przyjaciele, wielkie umysły i wspaniali czarodzieje. Huncwoci, chłopcy którzy byli gotowi oddać za siebie życie i walczyć w słuszności swej idei. A co jeśli postanowili zrobić coś o czym wiedzieli tylko oni? Co się stanie kiedy ich tajemnice oraz codzienne zdarzenia zostaną spisane i ukryte dla tych którym przeznaczone jest je odczytać? 

Zapraszam na moją opowieść o Huncwotach i ich potomkach. 
Huncwot_ka
Todos los derechos reservados
Regístrate para añadir List Do Potomków Huncwockiej Krwi a tu biblioteca y recibir actualizaciones
or
#593magic
Pautas de Contenido
Quizás también te guste
Quizás también te guste
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Odklejone talksy Bts | ᵐᵉˢˢᵉⁿᵍᵉʳ ˢᵐˢ cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Green light || Lloyd Garmadon || cover
Last summer was a mistake (Rafe Cameron) cover
Mafia| Minsung  cover
Notas en español cover
Saga Mistrzów  cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
HIS LAW || Zayn Malik cover

Boys Don't Cry

72 Partes Continúa

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."