Bajka o Kopciuszku? Dobre żarty. Po pierwsze: moje życie nigdy nie było, jest i nie będzie ,,bajkowe''. Moja historia nie zakończyła się na ,,żyli długo i szczęśliwe'' z moim ,,księciem na białym koniu''...poczynając od tego, że on nawet takowego nie posiada. Moja mama nie biadoliła mi o byciu dobrym. Wprost przeciwnie, należała do ruchu oporu mającemu na celu pozbycie się Króla... Tato też miał dość ciekawą osobowość; niby nienawidzi monarchii, ale uratował tyłek ,,Waszej Wysokości''... Oczywiście uprzednio zapewniając mi dobrą przyszłość; dwie piękne siostry przyrodnie i sprytną macochę, która dobrze wie, jak zagrać na uczuciach... Już nie wspominając o tym, że żyje w czasach średniowiecza, więc dziewczyny wychodzą za mąż w dość przedwczesnym wieku, a umiejętność czytania i pisania należy wyłącznie do szlachty, a tata nie zdążył nauczyć mnie używać pióra. Nie jestem biedną, samotną dziewczyną z bajek. Nie jestem ostrożna, miła i dobra. Jestem kłótliwa, uparta i silna w gębie. Współpracuje z Ruchem Oporu, mającym na celu pomoc poddanym i zniesienie monarchii. Jestem Kopi. Prawdziwy Kopciuch!All Rights Reserved
1 part