Jezus x Reader
  • Reads 1,640
  • Votes 93
  • Parts 2
  • Reads 1,640
  • Votes 93
  • Parts 2
Ongoing, First published Aug 08, 2016
OSTRZEŻENIE Jeśli jesteś bardzo wierzącą osobą lub nie masz dystansu do JAKIEJKOLWIEK religii to nie czytaj tego!!!! Żeby nie było że nie ostrzegałam!! Jak będą się pojawiać jakieś komentarze typu "nie naśmiewaj się z mojej religii" będą one usuwane :) 


Napalony Jezus i nieczysta zakonnica (czyli ty) mają dziecko jednak okazuje się że Jezus może nie być biologicznym ojcem. Lucyfer, dawny przyjaciel zakonnicy może maczał w tym palce
Ale Jezus nie podda się tak łatwo. Bóg ponoć też znał zakonnice. Diabeł, Bóg czy jednak Jezus jest ojcem dziecka? Jaki mroczny sekret ukrywa zakonnica? Dowiecie się czytając te książkę.
All Rights Reserved
Sign up to add Jezus x Reader to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Notas en español cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Hailie Monet x Adrien Santan cover
Ocean eyes | Héctor Fort cover
Mafia| Minsung  cover
Obserwator cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover

Boys Don't Cry

74 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."