*wolno pisane*
Harry
siedemnastolatek, którego nie obchodzi nic innego, poza jego grami komputerowymi i tego, czy zda do następnej klasy. Nie wydaje się być zmęczony melancholią swojego życia, każdy dzień taki sam, żadnych nowości. Jednak na jego nieszczęście, mama podejmuje decyzje, by chłopak zaczął pracę w sklepie budowlanym swojego wujka. Czy mu to odpowiada? Oczywiście, że nie, lecz nie ma nic do gadania. Jego nastawienie jednak trochę się zmienia, gdy poznaje tam młodego chłopaka o imieniu Louis. Nie zwraca on na niego kompletnie uwagi, jednak Harry'emu nie przeszkadza to w myśleniu całymi dniami o jego pięknych, niebieskich oczach. Nastolatek nie wie co to miłość, bliskość i czułość względem drugiej osoby, brak mu doświadczenia.
Jednak co na to Louis?
Pierwsza miłość boli najbardziej, zwłaszcza ta nieodwzajemniona, bo w końcu łatwo jest być blisko z kimś, gdy jest się daleko od samego siebie?
#ygapkodfFF <- # na twittera
"You're different from what I expected," she said softly.
"How so?" he asked, glancing at her.
"I don't know," she replied, searching for the right words. "You just... have this way of making people feel like they matter. Even here, in this... nightmare."
He was quiet for a moment before responding. "You matter, Y/n. Don't forget that."
OR
Y/n wakes up in the deadly Squid Game, surrounded by strangers and fighting to survive. What she doesn't know is that the mysterious Frontman is watching her every move through the cameras- and she's caught his attention.