Druga część książki: Nowe Życie. Po śmiercie Mark'a wszystko się zmienia. Jak ze stratą poradzi sobie Maya? Czy dalej będzie w gangu? A może zacznie zupełnie nowe, spokojne życie? Czy da szanse sobie i Simonowi? Jak się trzyma Ana? Czy jej związek z Ash'em przetrwa? *** fragment: " Od tego czasu sporo się zmieniło. Luck wyszedł ze szpitala i objął stanowisko szefa. Ja zostałam jego zastępcą, a wszyscy, nie tylko z naszego gangu, ale i z poza niego, wiedzą kim jest Maya Marks, a w zasadzie Salope, bo tak zaczęli mnie nazywać. To przezwisko wymyślił jeden z naszych klientów, jest rodowitym francuzem, który jak się wkurwi zapomina się i przechodzi na swój ojczysty język. Oznajmił mi wtedy, że jestem Salope Froide, co jak później wyjaśnił oznacza "zimną sukę". [...] - Nie musiałaś go postrzelić.- odezwała się cicho Ana, przez co spojrzałam na nią jak na idiotkę. - Ja tu liczyłam, że mi powiesz jaka jesteś ze mnie dumna, że ich nie zabiłam, a prawdę powiedziawszy miałam na to cholerną ochotę. Ale nie, lepiej się czepiać, że go postrzeliłam. - Miałaś ochotę go zabić?- pisnęła przerażona dziewczyna. - Ich.- poprawiłam - Ale... Jak ty...- jąkała się - Normalnie. Miałam ochotę wycelować broń w głowy tych debili, a następnie pociągnąć za spust. Takie trudne do ogarnięcia? - Ale jak ty tak możesz? Przecież oni mają prawo żyć. - Wiesz jaka jest prawda? Nie interesują mnie oni w ogóle. Zabiłabym ich, a do końca drogi nawet nie pamiętałabym tej sytuacji. - Jesteś bezduszna.- oznajmiła szeptem, a ja się zaśmiałam." *** Występują wulgaryzmy.