/informacja na końcu/
Świat czarodziejów staje na głowie, kiedy rok po śmierci Voldemorta na stanowisko nauczyciela Obrony przed Czarną Magią w Hogwarcie, zostaje przyjęta niejaka Cynthia Davis - (najprawdopodobniej samozwańcza) Mistrzyni Czarnej Magii.
Czy jej powrót do Szkoły Magii i Czarodziejstwa ma jakiś związek z zwiększającą się liczbą tajnych ugrupowań zwolenników martwego czarnoksiężnika? I jakim cudem, na dobrego Merlina, Severus Snape nadal żyje, ma się dobrze i ciągle uczy w Hogwarcie jako profesor eliksirów? Oraz przede wszystkim - dlaczego wszystko wokół zamienia sie w chaos, kiedy ta dwójka znajduje się obok siebie?
W opowiadaniu pojawić się mogą: paranoiczna dwudziestosiedmiolatka, opryskliwy Mistrz Eliksirów, ogromna dawka chaosu i absurdu, zażenowana dyrekcja instytucji szkolnej oraz całkiem spora ilość miłosnych zagwozdek.
A wszystko to zroszone kapką déjà vu i żądnych krwi śmierciożerców.
Zabawę czas zacząć!
INFORMACJA:
Praca ta jest bardzo niespójna, fabuła momentami nie posiada logiki i sensu, a to za sprawą faktu, że jest to mój pierwszy dłuższy twór zaczęty w wieku 15 lat, czyli 3/4 lata temu. Wymaga on oczywistych korekt stylistycznych, interpunkcyjnych i estetycznych, ale tych prawdopodobnie już nie wprowadzę ani raczej NIE BĘDĘ PUBLIKOWAĆ JUŻ REGULARNIE. Dlatego proszę liczyć się z tym faktem, jeśli ktoś zaczyna lekturę. Jednak jeżeli to Wam nie przeszkadza: zapraszam! Ostatnie rozdziały to całkiem niezła zabawa, można się uśmiechnąć.
xxx
Susan Mary
*//Świat przedstawiony jak i część bohaterów należą do J.K Rowling//*
- Płotka nie zakochuje się w płotce - szepnęłam patrząc w prost w niebieskie oczy blondyna
- Cami gdzieś mam tą bezsensowną zasadę - odparł JJ po czym złapał mnie delikatnie za policzki i przyciągną do siebie. Jego usta zderzyły się z moimi
I musiałabym skłamać mówiąc, że w cale na to nie czekałam