Oh, you're in my veins...
  • Reads 3,072
  • Votes 122
  • Parts 8
  • Reads 3,072
  • Votes 122
  • Parts 8
Ongoing, First published Aug 22, 2016
Lena wiedziała, że ten sezon będzie cholernie trudny. Wystarczyło spojrzeć na nazwiska nowych zawodników sprowadzonych do klubu, w którym pracuje - Asseco Resovii. Jednak przez myśl jej nie przeszło, że szykuje się mała Amerykańska Rewolucja i to nie tylko na boisku! Pytanie tylko, czy Lena stanie po stronie nowego ładu, a może nie będzie mieć odwagi na jakiekolwiek zmiany? Czy ta walka będzie mieć jakichkolwiek zwycięzców?
Zapraszam na przygodę z Matt'em Andersonem. Obiecuję siatkarski klimat, dużo Asseco Resovii, kilka nakrapianych imprez i zapijania wspomnień. Trochę dramatu i komedii. No i oczywiście szczyptę miłości! A może i więcej?
All Rights Reserved
Sign up to add Oh, you're in my veins... to your library and receive updates
or
#1rzeszów
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Krok przed tobą// Newron cover
Rodzina Monet-Gwiazda cover
Vegas || Mata cover
Try To Love Me | Hector Fort cover
Rodzina Monet| Maddie Inesa Monet cover
Pod Sztandarem Wroga || NEWRON ( Nexe x Ewron)  cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
Iron Flame  cover
Newron - Pod gwiazdami, foglując za wierzeniami. cover

Boys Don't Cry

78 parts Complete

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."