Gdy miałam szesnaście lat, najważniejsza osoba w moim życiu straciła swoje życie. Straciłam mojego brata w wypadku samochodowym. Straciłam grunt pod nogami, załamałam się. Z każdym kolejnym dniem, umierałam z tęsknoty. Pochowaliśmy pustą trumnę, nie licząc kilku jego drobiazgów. Pewnego dnia, punkt spostrzegania i przeze mnie świata, nieco się zmienił. Wciąż panowała w nim szarość, smutek i tęsknota, ale pojawił się promyk nadziei. Widziałam go, wiele razy. Wszystko skończyło się w momencie, gdy rodzice się mnie pozbyli. Teraz przyszedł ten czas. Przyszedł dzień powrotu. W końcu znowu będę wolna. Okładka: @darkhill_4ever Nie zniechęcajcie się poprzez ten opis, naprawdę!