Usiadłem na ławce przed stadionem i odpaliłem papierosa. Miałem istny mętlik w głowie. Po około czterech minutach pod stadion podjechał czarny Range Rover. Nie powiem, ładne autko. Wysiadły z niego dwie osoby. Zacząłem im się uważnie przyglądać. Dziewczyna, na oko może dwa lata młodsza ode mnie i jakiś facet, prawdopodobnie jej ojciec. Tata dziewczyny od razu skierował się do głównego pomieszczenia klubu, a brunetka zerknęła na mnie, po czym szybko dogoniła swojego ojca. Okay... To było dziwne.