Amy to nieśmiała i niepozorna nastolatka, która niedawno skończyła szkołę. Na dwa miesiące przyjeżdża do kuzynki, do Dortmundu. Dziewczyna czekała na ten dzień, przez ostatnie kilka miesięcy. Gdy dotarła na miejsce była zaskoczona.
Liv spotyka się z Erikiem i dzięki temu "wprowadza" kuzynkę w świat piłki, a w zasadzie piłkarzy. Chce, żeby kuzynka znalazła odpowiedniego faceta. Ale, czy w męskiej szatni ktoś taki się znajdzie?
Marco to wicekapitan i światowej klasy napastnik. Gdyby los oszczędził mu kontuzji, byłby jeszcze lepszy. Swoim urokiem, uśmiechem i poczuciem humoru łatwo przyciąga kobiety. Czy jego urokowi zostanie poddana Amy?
Roman to bramkarz numer jeden, w bramce lokalnego klubu. Wie, jak działa na kobiety i lubi to wykorzystywać. Zmienia dziewczyny, jak rękawiczki, nie potrafi utrzymać stałego związku. Ale czy wpływ, jaki wywrze na niewinnej Amy zmieni go?
"Jeden pocałunek mężczyzny może złamać całe życie kobiety. " ~ Oscar Wilde
[... - Nie mów nikomu, że się spotykamy . - trzymał mnie za ramiona i patrzył w oczy.
- Ale... - nie zdążyłam dokończyć, bo położył mi palec na ustach.
- Cii... - szepnął i pokręcił głową.
Słuchałam jak głośno biło moje serce, a on objął moją twarz dłońmi, patrząc mi głęboko w oczy.
Po chwili musnął mnie lekko wargami. Otworzyłam usta i zachęciłam go do pogłębienia pocałunku...]
~ Fragment rozdziału 23
|Okładka by @phyllieso|
** W późniejszym czasie mogą wystąpić wulgaryzmy lub sceny powyżej 18-tego roku życia. **
- Co jest kurwa ze mną nie tak?- pytał rozpaczliwie sam siebie łapiąc się za głowę. Nie wiedział co się dzieje. Nie wiedział, gdzie obecnie jest. Wszystko wydawało się inne, wręcz mroczne - Dlaczego ja to mam, co się dzieje. Co kurwa ten jebany Natan mi zrobił? - panikował rozglądając się rozpaczliwie po pomieszczeniu. Wszystko było fioletowe. Nie wyglądało na to, że dalej był w swojej bezpiecznej komnacie. Miejsce w którym obecnie się znajdował przypominało grobowiec.Wielki, zimny, pełen pochodni płonących niebieskim płomieniem. Na samym jego środku był wielki, odwrócony krzyż nad którym unosił się jakiś człowiek. Wyglądał na złego maga, lub czarnoksiężnika. Ewron przełknął ślinę starając się przekonać samego siebie, że to wszystko co właśnie się działo, było tylko snem
- To nie tylko sen - przemówił głos - Zostałeś wybrany, a ja jeszcze po ciebie wrócę Lordzie - zakończyła tajemnicza postać, po czym szybko podleciała do Ewrona, który krzyknął i zakrył oczy, licząc, że w ten sposób postać zniknie.
Gdy je ponownie otworzył był w swojej tajemniczej komnacie, totalnie nie rozumiejąc co właśnie się stało. Był pewien jednej rzeczy. Znajdował się w wielkim zagrożeniu i cholernie bał się tego co miało wydarzyć się dalej...