U wilków nie ma żałoby. Natura sprawia, że godzisz się z rzeczywistością. Możesz siedzieć i płakać, jeśli masz ochotę, ale przez to łatwo zginąć, bo tracisz czujność. Widziałam, jak wilki przechodzą nad bratem, który zginął w czasie polowania, i idą dalej, nie patrząc za siebie. Słyszałam, jak przez cztery, pięć dni wołają zaginionego w nadziei, że wróci. Śmierć to zdarzenie. Jest, a potem trzeba żyć dalej. Gdy ginie alfa, wraz z nim odchodzi mądrość stada, może ono się rozpaść w ciągu paru dni, jeśli nie znajdzie się nikt na jego miejsce. W tym wypadku występuje anarchia. Rodzina idzie w rozsypkę, ginie albo umiera z głodu. Przetrwanie zależy od tego, ile jesteś wart. Jeśli ratowanie cię kosztuje stado za dużo czasu i energii, odmawiasz pomocy i dajesz za wygraną. Śmierć nie jest kwestią indywidualnego wyboru. Wszystko sprowadza się do potrzeb rodziny. I dlatego, będąc wilkiem, przeżywasz każdy dzień, jak gdyby był ostatnim. - Jodi Picoult Opowiadanie przechodzi gruntowny remont. Mogą pojawić się w rozdziałach małe nieścisłości ze względu na wprowadzane zmiany. Okładka wykonana przez @insygniasmierci