Julia przedzierała się przez dziki busz, próbując dogonić Vanessę. Bała się. Jedyną osobą, która mogła ją obronić była Vanessa. Dziewczyna nie wątpiła w jej umiejętności. O co to, to nie. Widziała ją w akcji. Jednak nadal się bała. Miliony potworów i- tak jak wcześniej myślała- mitycznych stworzeń, czychały w mrocznej puszczy. Ale to była jedyna droga. Jedyna prowadząca do zamku. Do jej księcia. Musiała tam dotrzeć. Skończyć swoją baśń. Musiała żyć. A w tym świecie nie było to proste. Baśń była niebezpieczna. Baśń nie wygląda tak jak to pisali w księgach, bo baśń to drugi świat. Okrutny, ale wspaniały.All Rights Reserved
1 part