- Zostaw mnie głupia babo! Mam prawo do wykonania jednego telefonu! - krzyczała jak poparzona, starając się wyrwać słuchawkę z ręki funkcjonariuszki. - Przykro mi, ale odbyła już Pani jedną rozmowę - odpowiedziała znudzona kobieta. - Telefon do brata się nie liczy. Powiedział, że mnie nie wyciągnie, bo wydał kasę na dziwki - szarpała się jak opętana, kiedy dwóch stróży prawa ciągnęło ją do celi - Niech się Pani zlituje.