Od autorki:
Opowiadanie, którego się wstydzę.
Żałosne początki, które najchętniej bym usunęła.
Jednocześnie pokrzepienie dla mnie, teraz; dowód, że wiele rzeczy się zmieniło.
Proszę, nie oceniaj mnie tylko bazując na fragmencie mojej przeszłości.
~ * ~
Kto by pomyślał, że aby uratować siostrę, będzie musiał sprzedać własne ciało? Na początku wmawiał sobie, że to nieprawda; że nieprawdą jest to, kim się stał. Że to obustronny kontrakt, że ma przede wszystkim reprezentować księcia, przyszłego króla.
Szybko minęło to złudzenie. Zdecydowanie zbyt szybko cały ten, wydawałoby się, idealny świat, rozsypał się na kawałki.
Rozdrapuje go to od środka, do krwi. A mimo to nie może powstrzymać tego uczucia; coś naprawdę musi być z nim nie tak.
Syndrom sztokholmski? Ale przecież jest tu z własnej woli. Nie chce go opuszczać. Nie, kiedy ta postać przed nim; ten o niebieskich oczach; skrywa za swoją maską skrzywdzoną, drobniejszą od niego samego istotę.
Kiedyś książę został okłamany przez tych, którym ufał najbardziej. Bolesna zdrada; tak dogłębna, że wydawałoby się, że już nic nigdy nie uleczy tej rany. Zwłaszcza, jeżeli pociągnęła za sobą całą lawinę kolejnych, szkarłatnych konsekwencji.
Po co miałby więc spróbować zaufać drugiej istocie? Na końcu i tak się okaże, że wszyscy to zdrajcy, bez wyjątku. Był do tego przyzwyczajony; nic nie będzie w stanie go ruszyć, nic go nie zdziwi, już nic go nie zrani.
Tak sądził. A jednak... a jednak z jakiegoś powodu zdrada tego, który złożył mu przysięgę przed całym narodem, boli go jeszcze bardziej, niż ta cała królewska teatralna scena.
Nie ma pojęcia, dlaczego tak bardzo chce uwierzyć tym dużym, zielonym oczom. Tak niewinnym.
__
/Ostrzeżenia:/
Gwałt (18+), prostytucja, przemoc, krew; nawiązanie do ,,Royal Fiance'' Asumy Risai. Bardziej chora (-przyjemna-) wersja.
Początek: 15.09.2024r. 17:20
Publikacja I. rozdziału: 19.10.2024r. 16:00
~•Ona•~
Seryjna zabójczyni, znana nie tylko w stanach, jak i na całym świecie. Pseudonim: duch. Nikt nie zna jej tożsamości. Podejmuje największe ryzyko w całej jej "karierze" mordów. Jednak ile to znaczy? Co to zmieni? Jak będzie wyglądać po tym całe jej życie?
~•On•~
Policjant, który bada sprawę mordercy: Duch. Podczas jednej akcji ma okazję z nią porozmawiać. To okazja do wyciągnięcia paru informacji, które nic nie dają. Za każdym razem się spotykają. Spotyka nią, ale nie "ducha". Czy kłamstwo ma aż tak krótkie nóżki? Cokolwiek się zmieni? Jaki to będzie miało wpływ?