Człowiek rodzi się nieświadomy.
Nieświadomy tego, co los niedbale zapisał na swoich kartkach, nieświadomy powiewu wiatru, który będzie drażnił jego delikatną skórę i nieświadomy tego, że serce nie jest sługą, któremu może nakazać kogoś kochać lub nienawidzić. Z czasem dopiero się uczy, uświadamia sobie różne rzeczy, zdaje sobie sprawę, że woli smak czarnej kawy i kwaśnych jabłek, od zielonej herbaty, że nienawiść i miłość dzieli tylko ledwo widoczna nić, którą przez przypadek można przerwać, a kiedy ona już nie istnieje, tworzy się chaos, amok uczuć, które zalewają osobę, nie pozwalając jej na ucieczkę.
I nieważne jak mocno ktoś się broni, nieważne ile tarcz i masek zakłada na siebie, nieważne ile ładunków wybuchowych przygotuje.
Nie jest w stanie uciec przeznaczeniu.
Ale czy Louis Tomlinson - homofob, który uważa homoseksualizm za coś obrzydliwego i nieludzkiego, Louis Tominson, który, wraz ze swoimi przyjaciółmi, regularnie napada na parady i marsze, uważając te czynności za pomoc i łaskę, będzie w stanie uciec przed samym sobą?All Rights Reserved