Wszystko jest w najlepszym porządku, dopóki dostajesz sms-a z informacją o imprezie i przepisujesz adres. Wszystko jest w porządku również wtedy, gdy idziesz we wskazane miejsce z rodziną i znajomymi.
Wszytko jest w porządku do momentu, gdy zdajesz sobie sprawę, że chyba nie jesteście tam, gdzie mieliście się znaleźć. Że stoicie przed ogromną, starą posiadłością...
Myślicie "phi! Znowu schemat?". Spokojnie!
Tym razem w ciemności nie czają się duchy, a szczęk metalowych kończyn. Chociaż pada deszcz, nie biją pioruny. Nic do siebie nie pasuje, a jak już, to elementy zazębiają się niewłaściwie...
Nie martw się jednak! W razie potrzeby drogę oświetli srebrna zapalniczka, a wskaże ręka kościotrupa Janusza. Dobrą...
Lub złą.