Przeczekaj burzę. Kto wie... może wyjdzie słońce... a jeśli słońce... to i... tęcza :)
To zdanie jest myślą przewodnią tego opowiadania, bo można je potraktować jako streszczenie.
Burza- wiele osób boi się burzy. Czy słusznie? Możliwe... Burza często wyrządza duże szkody. Czasem jest to uszkodzenie domu, czasem pożar w lesie, czasem blokada na drogach (gdy drzewo sie przewróci na jezdnię). Wróćmy do strachu przed burzą... niektórzy z jej powodu chowają się w piwnicy, inni przyzwyczaili się do niej i nie zwracają na nią uwagi. Bywa i tak, że właśnie oni później są osobami, które boją się jej najbardziej.
Słońce- gdy słyszymy "słońce" najczesciej mamy przed oczami wakacje, leżak na plaży, czy coś w tym stylu. Jest ciepło, jasno. Co jeszcze? Dzień, leniuchowanie... różnie... na ogół są to jednak przyjemne myśli
Tęcza- to zostawiam bez komentarza, jednak proszę, byście nie kojarzyli jej tylko z homoseksualizmem. Pamietajcie, że jest ona, między innymi, symbolem pokoju (w Biblii tęcza pojawiła się po burzy- choć nie od razu. Dopiero gdy woda zupełnie zniknęła).