Różane pióro
  • LECTURAS 163
  • Votos 8
  • Partes 7
  • LECTURAS 163
  • Votos 8
  • Partes 7
Continúa, Has publicado sep 15, 2016
Nastolatka, której imię jest jak kwiat traci kilka lat ze swojego życia oraz kochających rodziców. Zostaje wzięta pod skrzydła najbliższych przyjaciół jej rodziny, którzy przez pewne okoliczności muszą się przeprowadzić. Nowe miejsce, szkoła, ludzie i wspomnienia, a do tego rzeczywistość, która zostanie jej w niespotykany sposób ukazana . Czy uda jej się pogodzić z prawdą i z tym kim jest na prawdę ?
Todos los derechos reservados
Regístrate para añadir Różane pióro a tu biblioteca y recibir actualizaciones
or
#206angel
Pautas de Contenido
Quizás también te guste
Quizás también te guste
Slide 1 of 10
Mate cover
❝I am a Daughter Loved by the Devil❞ cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
Diabelska droga [ZAKOŃCZONE] cover
I'd Rather Abandon You Than Be Abandoned (TŁUMACZENIE PL) cover
Blue Blood Roses | Taekook (Tales of Astoria pt.1) cover
🦋Akademia pana kleksa oczami Alberta 🦋 cover
Krwawy Książę cover
A Fortune Telling Princess (pl translate) cover
Akademia Czarów cover

Mate

42 Partes Concluida

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.