Nie wiem, czy to wciąż opowiadanie, czy jeszcze strzępki zmarniałych słów, które chciałyby ułożyć się w całość. Nie lubię mówić, więc chcę napisać o kimś, kto był dla mnie ważny, ale nie wiem, kim jest po tym jak zmarniał w ścianach szpitala psychiatrycznego. O codziennej wędrówce z dzikimi kotami, dysharmonii skojarzeń, lęku przed oczami i zakonnicą, podróżach do biblioteki, szukaniu życia, którego nie chcę zapomnieć.All Rights Reserved