- Wstawaj mój aniołku - głęboki męski głos rozbrzmiewał w mojej głowie. Łatwo było rozpoznać mówce. Otworzyłam oczy i odskoczyłam do tyłu waląc plecami o twardą ścianę. Znowu jestem w jakimś obcym pomieszczeniu i do tego leżałam na łóżku a obok mnie siedział Scott. - Gdzie ja jestem? Jak się tu znalazłam? - Chłopak wstał i podszedł bliżej mnie. - Nawet jeśli powiem gdzie jesteś to nic ci to nie da, a co do drugiego pytania, uratowałem cię od tego słabego wampira - w tym momencie powróciła do mnie część wspomnień - więc jestem twoim wybawicielem. - I co? Liczysz na to, że zaraz rzucę się na ciebie, zacznę całować dziękować ci za zabranie mnie do jakiegoś dziwnego miejsca, które nawet nie wiem jak się nazywa, bo nie chcesz mi tego zdradzić?! - Zauważyłam na jego twarzy chytry uśmiech. - No coś by mi się należało - czarnowłosy zbliżył się niebezpiecznie blisko do mnie, w szczególności do twarzy, za co oberwał poduszką.- Osz ty mała - chłopak skoczył na mnie, złapał ręce i przybił je swoimi do ściany, dodatkowo usiadł tak, że nie dałam rady ruszać tez nogami. §^§^§^§^§ 15.05.17 - 286 miejsce w Fantasy (to dla mnke bardzo dużo znaczy 😍❤) 15.11.17 - 150 miejsce w Fantasy (bardzo wam dziękuję 💞) 27.12.17 - 149 w Fantasy 😍💖 07.01.18 - 101 w Fantasy 💗 10.01.18 - 72 w Fantasy dziękuję 🙈