„Odkąd pamiętam, sądziłem, że wszystkie zjawiska na tym świecie mają jakieś logiczne wyjaśnienie. Że wszystko jest poukładane, że do wszystkiego można podchodzić rozważnie, że na wszystko można się uodpornić... Otóż nie. Myliłem się. Z bólem to przyznaję, ale taka jest prawda. Nawet najwięksi geniusze na świecie nie są i nie mogą być nieomylni. Nie w sprawie uczuć."
Sherlock ma pięć lat, gdy po raz pierwszy interesuje się istotą miłości. Jako że urodził się w rodzinie inteligenckiej, odpowiedzi szuka w wielu zgromadzonych w domu książkach. Wierzy, że wszystko da się logicznie wytłumaczyć, dlatego stara się zrozumieć wiele wzorów, które podobno odzwierciedlają miłość.
Lecz czy funkcje, równania i związki chemiczne potrafią ukazać prawdziwe uczucie?
Gdy na jego drodze pojawi się ranny weteran wojenny, Holmes wreszcie zrozumie, że logika niekoniecznie chce współpracować z miłością.
Opowiadanie pisane z perspektywy Sherlocka.
Postacie mogą być miejscami OOC (nie zachowywać się zgodnie z kanonem).
©Juciak, 2016All Rights Reserved