Lekkie opowiadanie z dużą ilością emocji, tak mi się wydaje. Kanon zachowany w charakterystyce postaci. Z każdym rozdziałem jest coraz lepiej, więc proszę, nie zrażajcie się po pierwszym, to mój pierwszy raz, jak piszę coś takiego. Z chęcią przyjmę wszelkie poprawki i uwagi. Początek szóstego roku nauki w Hogwarcie, troszkę zmian: - Plan lekcji i układ ferii świątecznych nie jest całkowicie zgodny z tym panującym w Hogwarcie. - Uczniowie przychodzą do szkoły w wieku lat dwunastu, nie jedenastu, także Harry na początku szóstego roku miał nie szesnaście, a już siedemnaście lat. - Draco nie został jeszcze śmierciożercą. - Zasady w szkole są odrobinę zmienione, ale naprawdę bardzo delikatnie. - Układ pomieszczeń może się czasem różnić od oryginału, tak samo jak wydarzenia, które miały tam miejsce. (I tak, owszem, imię "Harry" jest spolszczone ze względu na moje lenistwo i nie mam zamiaru tego zmieniać)