między życiem a śmiercią / Nico Di Angelo (Poprawiane)
  • LECTURAS 24,800
  • Votos 1,026
  • Partes 30
  • LECTURAS 24,800
  • Votos 1,026
  • Partes 30
Continúa, Has publicado sep 21, 2016
Uwaga rak!

Trwa poprawa


Chcesz wiedzieć o czym to jest? (Raczej, tak skoro to czyta, myśl idiotko*mówi sama do siebie* kurde co ja robię ze swoim życiem), a tak, zejdź niżej.

[Opis]
 

A tak na serio to po prostu to przeczytaj. No dobra, nie będę chamska, dam skrócony opis

Nico di Angelo. Sophie Riddle. Nienawiść? Przyjaźń? Miłość?

Uwaga!!!
Na razie zawieszone!!!!

No i wejście grozi wypaleniem oczu, bo jak dla mnie jest bardzo złe(taaaa, chyba raczej okropne, beznadziejna, ochydnym, mogłabym dalej wymieniać synonimy tych słów, ale mi się nie chce).
Todos los derechos reservados
Regístrate para añadir między życiem a śmiercią / Nico Di Angelo (Poprawiane) a tu biblioteca y recibir actualizaciones
or
#457nicodiangelo
Pautas de Contenido
Quizás también te guste
Quizás también te guste
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Mafia| Minsung  cover
Obserwator cover
Saga Mistrzów  cover
Ocean eyes | Héctor Fort cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Last summer was a mistake (Rafe Cameron) cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
𝓘𝓵 𝓶𝓲𝓸 𝓬𝓪𝓵𝑙𝓬𝓲𝓪𝓽𝓸𝓻𝓮 || Kacper Urbański  cover

Boys Don't Cry

74 Partes Continúa

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."