- Może to ty jesteś inny, a nie ja? - spytałam chłopaka i wyminęłam go, by dotrzeć do swojej klasy, jednak za chwilę znów zagrodził mi drogę. Zauważyłam, że blondyn pachnie miętą i ma dziwne znamię nad brwią. - Jedyną osobą, od której mógłbym być inny, jesteś ty - odpowiedział. - Wygląda na to, że sam się pocisnąłeś, co znaczy, że nie jestem już ci potrzebna, więc czy z łaski swojej mógłbyś zejść mi z drogi?! - wyglądał na mocno speszonego, a gdy kilkoro innych chłopaków z drużyny zaczęło bić mi brawo, mogłabym przysiąc, że zaraz się popłacze. Pomimo kuszącej wizji zobaczenia szlochu największego przystojniaka w szkole zdecydowałam się na powrót do klasy. Gdy zaczęłam swój tryumfalny chód w stronę sali lekcyjnej, usłyszałam, jak jeden z członków drużyny zapytał się blondyna kim jestem. Obawiam się, że nie chcesz tego wiedzieć. CZEŚĆ Nowe opowiadanie:) Mam nadzieję, że się wam spodoba! Myśli bohaterki będą zapisywane pochyłą czcionką. DZIEKUJĘ @queenoftheprincess1 ZA ŚLICZNĄ OKŁADKĘ ❤️❤️