Devotion
  • Reads 54
  • Votes 6
  • Parts 1
  • Reads 54
  • Votes 6
  • Parts 1
Ongoing, First published Oct 09, 2016
Laura Reed jest 18-letnią dziewczyną,która od 6 lat wychowuje się w domu dziecka. Pomimo swoich problemów jest szczęśliwa- ma troskliwego chłopaka, znajomych,na których może zawsze liczyć. Ma tylko jeden cel- odnaleść młodszą siotrę,którą przenieśli do innego domu dziecka. Nagle pewnego dnia Laura poznaje jaki świat potrafi być okrutny. Dlaczego ona doznała takich przeżyć? Kim tak naprawdę są jej bliscy? Dlaczego nowo poznany chłopak wydaje się znany i czy może mu ufać? I najważniejsze- czy w końcu odnajdzie siostrę?
All Rights Reserved
Table of contents
Sign up to add Devotion to your library and receive updates
or
#47jamesmcvey
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
HIS LAW || Zayn Malik cover
Obserwator cover
𝐇𝐄𝐀𝐑𝐓𝐋𝐄𝐒𝐒 ʲʲ ᵐᵃʸᵇᵃⁿᵏ ᵃⁿᵈ ʳᵃᶠᵉ ᶜᵃᵐᵉʳᵒⁿ cover
Mafia| Minsung  cover
Ocean eyes | Héctor Fort cover
𝓘𝓵 𝓶𝓲𝓸 𝓬𝓪𝓵𝑙𝓬𝓲𝓪𝓽𝓸𝓻𝓮 || Kacper Urbański  cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
Light in the dark|Rodzina monet cover

Boys Don't Cry

73 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."