Mówi się, że każdy z nas w życiu ma przydzielona jakąś rolę. Większość ludzi woli kryć się w dominującej publiczności, tylko niektorzy grają wielkie aktorskie sztuki. Kiedyś i ja czułam się jak główna aktorka spektakularnie ogromnej sceny. Natomiast jedną sytuacja sprawiła, że zostałam małą niczemu niewinną marionetką, którą steruje wielki teatr, ktora nie mam wpływu na nic, bawią się nią a ona nie może powiedzieć nawet słowa. Publika śmieje się z ruchów, które wykonuje nie z własnej woli, smieja się z postawy, które reprezentuję chociaż wcale nie chce, a po całym spektaklu zostaję rzucona w kąt i chociaż na chwilę mogę odetchnąć. Teraz myślę o moim wcześniejszym życiu, kiedy miałam wszystko, chcę płakać, ale już nawet tego nie można robić lalkom... Nigdy nie przypuszczałam, że osoba dzięki, której byłam na samym dnie sprawi, że znów zacznę błyszczeć.All Rights Reserved
1 part