-Nie bój się mnie... - podszedł bliżej,jednak ja się cofnęłam. - Nic ci nie zrobię, chce ci pomóc... Proszę. - Znów próbował mnie dotknąć... Coraz bliżej ściany...-Nie proszę... Nic nie zrobię... Księżniczko. - zaczęłam płakać, patrząc w podłogę. Moje łzy paliły moją twarz,on tylko popatrzył na mnie ze współczuciem i wyszedł... Nie nawidze współczucia, nie nawidze ludzi, nie nawidze dotyku... NIE NAWIDZE TEGO GŁUPIEGO PSYCHIATRYKA!!!!!