W wolnych chwilach śpiewam 'my blood', odliczam do koncertu pilotów i do tego rysuję. Co wychodzi z tego połączenia? WYŻSZOŚĆ ROWERU NAD SAMOCHODEM W KORKU! A tak na poważnie to wychodzą dziwne twory, potocznie nazywane rysunkami, ale ja wolę określenie 'bazgroły'. PS Agatka to szmata, suki nie chcę znać i wali mnie, ile osob z zajęć sportowych urodziło się w jednym miesiącu. UWAGA! Nie odpowiadam za wypalenie oczu w pierwszych rozdziałach, potem jest lepiej. Tak sądzę, huh.