Oboje nauczą się nowych rzeczy. On wrażliwości i skruchy, a Ona wierności słowa i prawdziwej przyjaźni. Lecz oboje nauczą się miłości...
To niesamowite jak ich życie zmieni się pod wpływem jednego spojrzenia, jednego dotyku i jednego słowa. Ona pokaże mu lepszy świat, a On da jej coś, o czym zawsze skrycie marzyła.
Razem stworzą coś niesamowitego, bo trzeba tylko chcieć...
FRAGMENTY:
Cała przemoczona i zapłakana, stała prze de mną. Przełknęła ciężko ślinę i odgarnęła mokre włosy z bladej twarzy. Dokładnie przypatrywałem się jej ruchom i uniosłem prawy kącik ust do góry.
-Kiedyś ktoś mi powiedział, że razem stworzymy coś niezwykłego. Wiesz co? - jej głos, jakby odbijał się echem w mojej głowie. Podchodziła coraz bliżej, a ja nie miałem jak się cofnąć. Po prostu nie chciałem. -Ja mu uwierzyłam, bo go kocham... - ostatnie słowa wyszeptała tak, że ledwo usłyszałem. Ujęła moje polika w dłonie i zbliżała się powoli do mojej twarzy. Wiedziałem co chciała zrobić, ja też tego chciałem.
Spojrzała w moje oczy, a potem na moje suche usta.
-Bo trzeba tylko chcieć... - wyszeptała, by następnie mnie pocałować.
*********
Powoli przemierzałam tutejszy park. W uszach miałam słuchawki, a ręce w kieszenie, niestety co chwila musiałam wyciągać prawą, bądź lewą, by odgarnąć włosy z twarzy. Wiatr powiewał moim czerwonym płaszczykiem, a ja szurałam skórzanymi botkami o chodnik, przy tym zmiatając kolorowe liście. Nagle zahaczyłam o coś, lub o kogoś ramieniem. Z lewego ucha wypadła mi słuchawka, a ja nie przejmując się tym, spojrzałam na poszkodowanego. Powoli przenosiłam wzrok z czarnej kurtki na twarz, jak się okazało przystojnego mężczyznę. Spojrzałam mu w oczy, a te zaświeciły się na wiśniowo. Lecz nadal nic nie mówiłam.
-Jak Ci na imię? - nieznajomy zadał pytanie, a ja ocknęłam się i wzięłam wdech.
-Natasha. - odpowiedziałam odchodząc w ciemność.All Rights Reserved