Rozdziały mniej więcej co 2 dni
Harry ma pewien problem, jest on wyjątkowy.
Gdy Louis go widzi po raz pierwszy wie, że Harry zmieni jego życie.
Czy Louis pomoże Harremu pozbyć się problemu? A może jednak nie?
Uwaga: w dalszych rozdziałach pojawiają się sceny erotyczne i trochę wulgaryzmów
Tutaj przesłodzony kawałek z ff, nie czytajcie jeśli nie chcecie SPOJLERÓW:
"- Czasem zastanawiam się czemu ludzie mnie lubią.
- Słucham?
- No bo widzisz każdy ma w sobie coś wyjątkowego, coś niepowtarzalnego. A ja? Jestem taki zwyczajny, nudny, a jednak mam małe grono znajomych, ale mam też grono wrogów...- ostatnie zdanie wypowiedziałem trochę ciszej.
To prawda... miałem wrogów...
- Jesteś przemiły, masz super humor, jesteś piękny, wystarczy? Jeśli nie, masz również niesamowity głos, który sam mnie opętał, zapewne talent kucharski, jesteś bardzo delikatny, co jest cudowne.
- Ale to są zwykłe cechy połowy ludzkości.
- Aha, no dobra, zagram inaczej. Czy uważasz, że ja jestem wyjątkowy?
- Bez dwóch zdań.
- To masz wyjątkowego chłopaka."
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca.
-Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner.
-Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową.
-Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca.
-Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze.
-Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."