[SKOŃCZONE✔]
Fragment[1]:
Podszedł do sali numer 24 i pozwolił sobie spojrzeć na brunetkę siedzącą przy instrumencie. Miała zamknięte oczy i totalnie oddawała się każdej zagranej nucie. Ale Harry'ego zaintrygowało coś innego. Jej dłonie. Były delikatne, a ich ruchy były tak płynne, jakby dotykały delikatnego piórka. Długie palce, które naciskały na klawisze, podkreślone były pierścionkami.
Cudowna. - powiedział pod nosem.
Fragment[2]:
Dlaczego wszystko stawiało mu przeszkody? Dlaczego po prostu nie mogli być razem, skoro darzyli siebie mocnym uczuciem? Dlaczego ich relacja musiała być tak trudna? Nie wiesz? Bo to życie. Życie nie jest łatwe. Ciągle rzuca nam wyzwania. Podobnie jest z miłością. Miłość to jedna wielka zagadka, której nikt nie jest w stanie rozstrzygnąć. Szczególnie, kiedy jest się zaślepionym przez otoczenie. Oni właśnie tacy byli. Ślepi.
Fragment[3]:
- Nie, Harry. - unosi głowę. - Moje życie jest w Louisville.
- Jeżeli wiesz, że tam jest twoje miejsce, to dlaczego jesteś tutaj ze mną? - unoszę brwi. - Dlaczego, kiedy coś się dzieje, dzwonisz do mnie? Dlaczego chcesz zasypiać w moich ramionach? Dlaczego pozwalasz mi cię całować?
- Jesteś moim przyjacielem, Harry. - mówi, bawiąc się sznurkiem od stroju kąpielowego.
- Więc dlaczego pozwalasz mi cię kochać?
▫Pierwsze 15 rozdziałów jest wprowadzeniem do części drugiej
▫Część 1 jest pisana w narracji trzecioosobowej
▫Część 2 i 3 pisana jest z perspektyw głównych bohaterów
▫okładka mojego autostwa
#77 w fanfiction