Dashiell irytuje mnie coraz bardziej. Jest wszędzie tam, gdzie nie powinno go być. Odstrasza wszystkich chłopaków wokół mnie, irytuje, wyzywa i jest jeszcze bardziej chłodny niż kiedykolwiek wcześniej. Czy to wina kwietniowego pocałunku? Nareszcie poznaję kogoś, kto nie boi się Dashiella. Ale ten głupi, świąteczny bal na którym muszę się pojawić jako organizatorka... Gorzej być nie może. Kolejny sezon niekończących się porażek - święta, przede mną.