- Levi, nie... przestań! - jęknął Eren w usta Rivaille, a on pocałował go jeszcze namiętniej. Chłopak myślał, że zemdleje z nadmiaru rozkoszy. Przyjemnie chłodne dłonie pod koszulą, namiętne pocałunki i kolano między nogami doprowadzały bruneta do stanu lepszego niż jakikolwiek narkotyk...