Kolor ich oczu 1.5
*fragment*
" Odwrócił mnie do siebie przodem, szarpiąc moje ramię. Byłam przed nim naga, a on był w ciuchach. Jego ubrania przykleiły się do ciała, strumień gorącej wody lał się na nas z góry, a to nie pomagały mojej sytuacji. Jego prawa ręka oplotła moją talię i przyciągnęła do jego torsu. Zderzyłam się z twardą klatką. Wyciągnęłam dłonie automatycznie, aby zamortyzować upadek.
Podniosłam głowę, aby właśnie wygłosić tyradę na temat: wchodzenie paniom pod prysznic, czyli czego nie wolno- nie wolno wchodzić pod prysznic, a co wolno- wolno być w innym pomieszczeniu, najlepiej innym domu, mieście, stanie, państwie, świecie.
Jednak gdy tylko podniosłam głowę jego usta zaatakowały moje. Pasja, namiętność, żar. Zadrżałam pod wpływem tej intensywności. Jego język próbował wślizgnąć się do środka, nie dawał za wygraną, ale gdyby mu się udało, byłabym zgubiona. Jednak wiedział jak przełamać mój upór. Ścisnął brutalnie moje pośladki i otarł się kroczem o moje centrum. Jęknęłam, a wtedy jego język wdarł się pomiędzy moje wargi.
Ten pocałunek był brutalny i zachłanny, Louis brał co chciał nie patrząc na wszystko wokół. Oczywiście w końcu oddałam pocałunek, próbując dorównać jego szaleństwu.
Kiedy zaczęło brakować mi już powietrza odsunął się, a jego usta zjechały na moją szczękę, całując ją, gryząc i liżąc. Złapałam w dłonie jego mokre włosy, które przykleiły się do skroni i pociągnęłam za nie. Warknął na moje poczynania z aprobatą, a kiedy jego zęby znalazły się niebezpiecznie blisko obojczyka, poczułam ucisk w dolnych partiach. "
Okładka wykonana przez @Honorataa
#95 o wilkołakach- 7 stycznia 2017
#68 o wilkołakach-8 stycznia 2017
#25 o wilkołakach - 18 lutegoAll Rights Reserved