Sevfiction
  • Reads 1,044
  • Votes 75
  • Parts 6
  • Reads 1,044
  • Votes 75
  • Parts 6
Ongoing, First published Nov 27, 2016
Jesteś całkiem normalną dziewczyną. Silną, pewną siebie, chcesz w życiu coś osiągnąć i uwielbiasz mocne wrażenia. Żyjesz intensywnie, a pewnego dnia dowiedujesz się, że masz zdolności, które mogą sprawić, że będziesz żyć sto razy bardziej intensywnie. Masz tylko jeden problem - musisz wybierać. Bez przerwy. Nie ma półśrodków, nie ma kompromisów. Dobro albo zło. Przyjaciele albo praca. Spokojne życie albo życie pełne wrażeń. 
Severus Snape albo Dean White. Śmierciożercy albo Aurorzy. 
Plan na życie? Moja droga, żaden plan nie przetrwał wymiany ognia.
All Rights Reserved
Sign up to add Sevfiction to your library and receive updates
or
#440severus
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Obserwator cover
Last summer was a mistake (Rafe Cameron) cover
Mafia| Minsung  cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Notas en español cover
Yakuza| Seungbin, Minsung  cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Green light || Lloyd Garmadon || cover

Boys Don't Cry

73 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."