Od zawsze byli traktowani jako rodzeństwo. Żyli w tym przeświadczeniu dopóki ktoś nie namieszał w ich życiu. Skończyło się kochające rodzeństwo, a zaczęły wiecznie dogryzające sobie dzieci. Aż w końcu coś ich zaczęło do siebie ciągnąć. Mimo, że byli "rodzeństwem" coraz bardziej zbliżali się do siebie. Aż w końcu ich życie zmieniło się o 180 stopni, a oni musieli nauczyć się żyć od nowa. Ich potajemny związek mógł w końcu ujrzeć światło dzienne. Ale czy miłość, o którą nie trzeba walczyć każdego dnia okaże się wystarczająco silna, by przetrwać? I jaką tak naprawdę rolę odgrywa w tym wszystkim Pan?