On: Poczułem przepiękny zapach. Podążyłem za nim. Weszłem przez wielkie drewniane drzwi prowadzące do gabinetu mojego Alfy. A tam siedziała ona. Siedziała do mnie tyłem, ale i tak wiedziałem, że to ona. Alfa spojrzał na mnie groźnie. -Max wyjdź.- rykną Ja go nie słuchałem. To był odruch. Podbiegłem do niej i przytuliłem. Spięła się -Moja.- warknąłem Ona nic nie robiła, kiedy schowałem głowę w zagłębieniu jej szyi. Wtedy poczułem jej wampirzy zapach, ale miałem to gdzieś. Moja mate. Moja słodka mate. Znalazłem Cię. Ona: Usłyszałam, że drzwi się otwierają. Nie odwracałam się, bo to by wyglądało niestosownie. -Max wyjdź.- rykną Alex Wtedy poczułam, że ktoś mnie obejmuje. Spięłam się, ale nie atakowałam. Viktor już mi to wytłumaczył. -Moja.- usłyszałam koło ucha Przyciskał moje plecy do swojej klatki piersiowej, więc nie widziałam jego twarzy. Schował głowę w zagłębieniu mojej szyi i czułam jak wciąga mój zapach. Ja jego mate? To są chyba jakieś żarty. Wiedziałam, żeby tu nie przyjeżdżać. Wiedziałam.
38 parts