Gdy była pierwsza klasa nikt mnie nie lubiał każdy mnie wyzywał i tak do 2 klasy . Niby teraz nic to samo ale ludzie mnie żaczeli mnie trochę doceniać . Pod koniec 2 klasy zdarzył się cud . Jak byłem na boisku szkolnym tutejszy micz na bramce Iwo został wyzwany przez kolegów wtedy ja stanołem na bramce . A przez to ze się nie boję upadku zacząłem się zucać każdy mnie wychwalał i tak do 4 klasy gdzie poszłem do klasy sportowej wtedy to samo zaczęli mnie wyzywać dobiera w 5 klasie zacząłem być lubiany . tj się działy się dziwne rzeczy .Wtedy upadłem na dno gdy Brajan został lepszym bramkarzem od emie po 1 mies wtedy Brajan upadł i ja się ztałem naj na bramce wtedy znów Mateusz,Jasiek,Wiktor zaczeli mnie wyzywać od Irlandczyków (bo urodziłem się w Irlandi bo tam wtedy rodzice pojechali pracować ) Wtedy juz cerpiałm aż do 4 mięs zaczęli mnie Lubiec A powieść pisze tylko dlatego ,że Igor S mnie uderzył w głowę piłką bo była podkręcona .Teraz leżę w domu wymiotów mi się chce wszystko boli wiec to koniec łokieć pięta nara