Rutyna dopada wszystkich. Jest prawie tak bezwzględna jak śmierć, nie patrząc na status związku, czy ilość złota w kieszeniach. Przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie, stukając swoim długim paluchem w nasze ramię. Niemal jak dobry, stary znajomy, który pyta się, co u nas słychać. W tym wypadku pyta, co może zabrać. Czasem jest to kilka dni, podczas których dumamy nad sensem istnienia, innym razem jest to miłość, która staje się niewystarczająca. Gdy przychodzi, nie chcemy tego przyznać przed samym samą. Jednak tam w środku czujemy, że to już nastało, czujemy jej obecność tuż za swoimi plecami, oraz jej odciski na piętach, gdy podąża za nami krok w krok.
Wiemy, że żyjemy w rutynie.
Nasze życie staje się jedną wielką rutyną, która powtarza się wciąż i wciąż i wciąż.
To jak oglądanie codziennie tego samego filmu, jak codzienne słuchanie na powtarzaniu tylko jednej piosenki. To uczucie, że wszystko i wszyscy idą hardo do przodu, a my wciąż stoimy w miejscu.
Znów robiąc to samo.
Znów czując to samo.
Znów jest znów.
Gdzie Louanne ucieka przed rutyną, a Harry nawet nie ma na nią czasu...
Cudowna okładka wykonana została przez @Tail90 ❤️
☾Nie zezwalam na kopiowanie,
☾Zachowania Harry'ego nie mają nic wspólnego z rzeczywistością,
©ReaRiLee 2017 - 2020 All Rights Reserved
Read more