Peter w dzienniku opisuje swoje uczucia do Stilesa i pewnego dnia chłopak go znajduje. - Jest naprawdę piękny. Mógłbym się wpatrywać w jego oczy godzinami i nigdy by mu się to nie znudziło... - przeczytał fragment, spoglądając na Petera. - Oddaj to, Stilinski - warknął, pokazując mu swoje żółte oczy. Chłopak jednak nie wykonał polecenia. - O kim to, jeśli można wiedzieć? Bo nie chcę sobie robić nadziei, że piszesz to o mnie. Peter spojrzał na niego zaskoczony, nic nie rozumiejąc. Kompletnie się tego nie spodziewał. * Stiles podał mu dziennik, prosząc cicho, by mu przeczytał któryś fragment. EDIT 1)⚫ - Uwielbiam jego uśmiech, który potrafi poprawić mi zepsuty humor. Spędzanie z nim czasu, jest jak wcześniejsze przyjście do nieba i spotkanie z Bogiem... - przeczytał Peter, robiąc krótką przerwę. - Jest zbyt idealny, by mógł być prawdziwy. Jego dobre serce jest zbyt dobre, by mogło być prawdziwe. Przypadkowy dotyk sprawie, że mam ochotę się rozpłynąć, a gdy pierwszy raz mnie przytulił, myślałem, że zemdleję. Chyba go kocham.