30 parts Complete Nie mógł wymazać z głowy tej chwili, kiedy ich spojrzenia spotkały się w sali tronowej. Kiedy to Amanda dowiedziała się, że miał być jej Aniołem Stróżem, że JEST jej Aniołem Stróżem. Nie uśmiechała się w tedy tak, jak to zwykle robiła. Jej mina nie wyrażała niczego. W chabrowych oczach nie było radości, ale nie było też gniewu, rozczarowania, czy nienawiści. Był tylko żal i współczucie, a to było jeszcze gorsze. Nie chciał jej współczucia. Nie zasługiwał na nie. Nie po tym jak ją zawiódł. Nie zasługiwał na wybaczenie. Wolałby, żeby go nienawidziła. Chciał, żeby na niego wrzeszczała, żeby go ukarała. Tylko, że ta dziewczyna nie była zdolna do nienawiści. Takich reakcji mógł spodziewać się po Eirini, ale nie po Amandzie. Za to kochał ją jeszcze bardziej.