Co? Za nim zacznę opowiadać moją historię, mam się przedstawić? A niby kogo obchodzi kim jestem? Że czytelników? Serio? Ci to mają dopiero nudne życie, żeby interesować się moim...
-Po prostu się przedstaw!
No już, już uspokój się autoreczko. W takim razie...
Hej, jestem Luna...
Jakby kogoś to obchodziło *szepcze*
Mam szesnaście lat i od trzech lat włóczę się po świecie. Czemu dziecko chodzi samo po świecie, spytacie? A co ma sierota ciekawszego do roboty, co? Tak jestem sierotą. Moja mama zmarła na raka, gdy miałam dziewięć lat, a cztery lata później ojciec zginął w... Po prostu zginął.
Mogę już skończyć? *szepcze *
-Mów coś jeszcze!
Jeszcze? Ale co?
-Po prostu mów!
W takim razie...
Uwielbiałam się włóczyć do czasu aż...
Do czasu aż pewnego dnia spotkałam pewnego idiotę, który postanowił mi pomóc, chociaż wcale tej pomocy nie potrzebowałam. A później okazało się, że ten idiota, który myśli, że wszystko mu wolno jest...
-Luna! Bądź cicho!
Ale miałam mówić...
-Ale nie miałaś zdradzić tego co napiszę
No wybacz, autoreczko. W takim razie zapraszam was do czytania tego czegoś, jeśli chcecie poznać mnie bliżej, bo kto by nie chciał, i jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o moich dziwnych przygodach.
A tak serio to jestem kimś, kto nie powinien się nigdy narodzić. Jestem wybrykiem natury. I moja krew może przysporzyć mi wiele kłopotów. Nie tylko mi, tym którzy mnie otaczają również. Przez całe życie miałam dziwne uczucie, że urodziłam się po nic, jednak, gdy usłyszałam pewne słowa moje podejście do świata zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Co to były za słowa? Tego możecie dowiedzieć się tylko czytając moją historię...
Zapraszam...