- Córka szefa? Od kiedy Kerr ma jakiekolwiek dzieci? - Mężczyzna ledwo unosi głowę znad laptopa, widocznie zajęty swoją pracą. Słysząc jego głos robi mi się zimno. Wcześniej zatrzymane serce, teraz drży z ogromną prędkością. Nie wiem, co powiedzieć. Ja? Miranda Kerr, nie potrafię wysłowić się przy facecie? Cholera, dlaczego? - Rozumiem, że się nie pochwalił? - Próbuję nie tracić rezonu, jednak nie jestem pewna czy mi się to uda. Tym razem nieznajomy zaszczyca mnie dłuższym i dokładniejszym spojrzeniem. Jego brązowe oczy docierają do mojego wnętrza. Biorę głęboki wdech. - To dziwne, bo ma czym - męska dłoń ląduje na telefonie tuż obok komputera. Nim mogę powiedzieć coś jeszcze, ten wybiera kombinację przycisków. Prawie natychmiast drzwi do sąsiedniego pomieszczenia się otwierają. Z gulą w gardle, wchodzę do gabinetu smoka. ~*~ Okładkę zawdzięczamy @yenneferslut
31 parts