Koniec widziany oczami Cassiana. Uwaga - spoilery z końcówki Rogue One. "Nigdy nie było mu pisane zostać bohaterem Rebelii i Kapitan Cassian Andor był z tym kompletnie pogodzony. W końcu nikt nie przypina złotych medali szpiegowi, którego dłonie już za sześciolatka częściej nurzały się w krwi niż w wodzie. Nikt nie opisuje w książkach morderców, nawet tych dla sprawy, nikt nie postawi pomnika sabotażyście. A teraz naprawdę umierał."