Wielu spiera się ze sobą, że miłość jest równie rzadko spotykana w dzisiejszym świecie, co sprawiedliwość. Ta druga nie pozostawia złudzeń - tutaj nie ma dla niej miejsca. Co do miłości jednak, nieprzerwanie gdzieś sobie trwa; często tłumiona, niezauważana, odrzucona lub po prostu zakopana w ciemnościach i zakamarkach pamięci, których nie sposób otworzyć raz kolejny. Ale może to i lepiej? Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. Ewentualnie można w niej zginąć, uparcie brnąć ku brzegowi, jednak z dziwnych przyczyn bez efektów. Utonąć, niczym nadzieja na lepsze jutro. Jednak czy zaspę poszarzałego śniegu, który przykrył resztki zdrowego rozsądku będą w stanie roztopić promyczki wiary? Cichy szept odbija się często echem w naszych uszach - coś istnieje w naszym życiu; dziwna niepewność i zawahanie. A gdzieś pomiędzy nimi, na półce przykrytej kurzem, z najbrzydszą i najskromniejszą z okładek, widnieje historia, która wyjaśni rolę miłości w codzienności.
~*~
Okładka autorstwa @allyspassion