-co się dzieje? -nic.. -mów. -właśnie chodzi o to ze nic się nie dzieje. Kiedyś był on i byłam ja. Byliśmy my. Ja zamknięta w jego szczelny uścisku, a on uśmiechnięty od ucha do ucha że to właśnie jego osoba daje mi takie poczucie bezpieczeństwa. Wtedy nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak szybko to stracę...