Dziecko zasnęło spokojnym snem czując się bezpiecznym. Na dworze szumiał wiatr który świszczał wpadając przez szpary w oknach i drzwiach do drewnianego domu. Wśród drzew smaganych wiatrem, wśród ciemnej nocy przy świetle księżyca i pieśniom śpiewnym przy ognisku przez mieszkańców wsi słychać było spokojny, kobiecy głos roznoszony przez wiatr śpiewający swoją własną melodię... „Królewicu mój najmilszy. Niech cię strzegą gwiazdy na niebie, niech cię strzegą zwierzęta... najmilszy mój, najmilszy..."
1 part